Duszpasterstwo Trzeźwości Diecezji Kieleckiej
Duszpasterstwo Trzeźwości Diecezji Kieleckiej

Ćpun spotkał Boga

Świadectwo zamieszczone za osobistą zgodą autora
Moja historia nie jest czymś‚ czym mógłbym się chlubić.
Do dziesiątego roku życia wychowywałem się w cieplej i kochającej rodzinie. Później rodzice rozwiedli się‚ a ze mną zaczęły się problemy. Jako mały chłopiec zacząłem szukać akceptacji‚ zrozumienia i wzorców na podwórku. Koledzy z którymi spędzałem wtedy wolny czas nie byli kimś‚ kogo dziś poleciłbym jako wzór do naśladowania. Była to tak zwana „trudna młodzież”. Tam czułem się akceptowany i rozumiany. Pojawił się alkohol‚ papierosy‚ wagary‚ problemy z nauką‚ konflikt z prawem i pierwsze podbite oko.

Mając dwanaście lat zacząłem eksperymentować z narkotykami. Początkowo haszysz‚ bardzo mi się spodobał‚ otworzył mi drzwi do nowego świata pełnego kolorów ale też iluzji. Jako mały chłopak byłem zupełnie nieświadomy jak niszczący w skutkach uruchomiłem wówczas mechanizm. W niedługim czasie do haszyszu i marihuany dorzuciłem leki psychotropowe‚ amfetaminę i wyroby z maku.
Po pewnym czasie eksperymentowania uzależniłem się od morfiny. Narkotyki stały się bogiem mojego życia‚ dzień zaczynałem od dawki narkotyku i kończyłem w ten sam sposób. Aby podtrzymywać mój nałóg zacząłem kraść i robić wiele innych przekrętów. Bardzo szybko staczałem się na dno. Powszechnie wśród narkomanów krąży opinia‚ że z opiatów się nie wychodzi. Kolejne lata wypełnione były wegetacja typowego narkomana. Ciągłe wizyty w oddziałach detoksykacyjnych‚ wiele terapii w tym jedna ukończona‚ czterokrotny pobyt w zakładzie karnym‚ jednak pomimo tego nie umiałem zerwać z ćpaniem. Będąc czwarty raz w więzieniu‚ po około dwóch latach odsiadywania wyroku‚ trafiłem na spotkanie chrześcijan. Bardzo mi się tam spodobało. Jednak w międzyczasie ciągle brałem leki psychotropowe i narkotyki.
W tamtym czasie nawet myśl o tym‚ że mógłbym przestać brać narkotyki sprawiała mi ból. Chodząc na więzienne spotkania chrześcijańskie dowiadywałem się o historiach ludzi mających mających podobny problem do mojego. O tym jak Jezus Chrystus uwolnił ich od nałogów‚ wtedy‚ gdy zwracali się do niego po pomoc.
Słuchając takich historii byłem pod wrażeniem co może uczynić Bóg‚ jednak nie wierzyłem‚ że mnie również może to spotkać. Z drugiej strony pojawiła się nadzieja i wiara‚ które pchnęły mnie do szczerej modlitwy. Zacząłem szukać Bożej pomocy‚ a Bóg nie pozostawił nie bez odpowiedzi. Zacząłem bardziej zgłębiać Pismo Święte‚ codziennie modlić się do Boga‚ naprawdę mu zaufałem i pozwoliłem by mnie prowadził. W wyniku tego moje życie zaczęło się bardzo zmieniać. Podjąłem odważną decyzję oddania swojego życia Bogu i pójścia za Nim. Zrozumiałem‚ że Jezus Chrystus jest Żywym Bogiem‚ który mnie kocha i dla którego nie jestem obojętny. w niedługim czasie przestałem zażywać leki psychotropowe‚ palić papierosy‚ i brać narkotyki. W więzieniu doświadczyłem wolności‚ której nie znałem. Wierzę że uzależnienie jest chorobą duszy‚ z której Bóg krok po kroku zaczął mnie uzdrawiać. Zacząłem doświadczać Jego realnej pomocy. Uświadomiłem sobie‚ że cuda w Biblii nie przeminęły ale dzieją się również i dziś. Czego jestem żywym dowodem.

Andrzej Jastak



Istnieje możliwość zaproszenia Andrzeja i Jego Przyjaciół na spotkanie z młodzieżą‚ dziećmi.
Poniżej podajemy kontakt:

"STREFA MOCY" Jacek Piłat
managment
tel. 668 674 388
e-mail: info@antymina.pl
http://antymina.pl